Przeczytałem jeszcze raz mój autoreferat. Czytając, nie uniknąłem oczywiście zastanawiania się nad setką rzeczy, które mógłbym jeszcze wstawić, jakieś dodatkowe liczby, dodatkowe informacje. To taki dokument, który można by doskonalić w nieskończonośc. Gdy tak zacząłem się zastanawiać i samodzielnie wywracać wszystko do góry nogami…. na szczęście po chwili się opamiętałem. Po opamiętaniu się doszedłem do wniosku, że mój autoreferat jest chyba już gotowy. Niestety, nadal mi zimno w stopy.