Mam jeszcze jeden komentarz na temat mojego 'chorobliwego zaglądania’. Otóż dokumentacja, która zamieszczana jest na stronach CK, zamieszczana jest właśnie po to, by do niej zaglądać. Po to, by proces awansowy stał się transparentny. Prof. Śliwerski, insynuując mi jakieś obsesje, nie rozumie, że właśnie chodzi o to, by zaglądać szperać, komentować, również negatywnie. Większość komentarzy na temat nowej procedury habilitacyjnej, jakie czytałem, zawierało nadzieję, że ta jawność wymusi wyższą jakość recenzji.
Rozumiem jednak problem. Nowa procedura habilitacyjna pozwala byle chłystkowi jak ja komentować profesorskie słowo objawione. I profesorska korona mogłaby z profesorskiej głowy spaść. Moim zdaniem jednak, jeśli korona spada od czytania i komentowania recenzji habilitacyjnych, to może głowa powinna zostać niekoronowana. I dlatego właśnie będę się pogłębiał w chorobie i dalej zaglądał na strony CK.
Tak, jak przypuszczałem, Pan Profesor nie zaakceptował komentarza z linkiem do mojej odpowiedzi na jego wpis. Z kolei pojawił się komentarz na temat mojej buty – to jakoś Panu Profesorowi nie przeszkadzało oraz inne komentarze, zaskakująco podobne do stylu wypowiedzi Pana Profesora. Najwyraźniej jednak polemika w pedagogice polega na tym, że profesor rzecze. Chylę czoło przed standardami akademickimi, Panie Profesorze.