Dziennik telewizyjny

Prof. Śliwerski nie odpuszcza i przypomina swoje wpisy na temat oszustw habilitacyjnych na Słowacji. Zadaje trudne pytania ministerstwu i PAK. A na koniec, tu fortepian z muzyką Chopina, wskazuje, że to Centralna Komisja:

 

od co najmniej czterech lat kieruje wnioski w sprawie nadużyć, jakie mają miejsce na Słowacji.

 

A ja z uporem maniaka wracam do tego, że wolałbym, by CK zajęła się sprawami, którymi ma obowiązek się zajmować. Mogłaby zacząć od rzeczy prostych i nieskomplikowanych: od uporządkowania swoich stron internetowych. A potem mogłaby na przykład zająć się terminowością postępowań habilitacyjnych. A na koniec, jak już to wszystko zrobi, mogłaby się zająć jakością samych postępowań.

 

Mówiąc szczerze, szlag mnie jasny trafia, gdy członek prezydium zajmuje się problemem habilitacji w sąsiednim kraju. Wolałbym, żeby się zajął habilitacjami w Polsce.