Pod poprzednim wpisem zwrócono uwagę na ciągnące się postępowanie habilitacyjne dr. Radosława Rudka. Warto przypomnieć, że jest to habilitacja, w której uwalenie zaangażowały się same diamenty polskiej nauki. I oto mamy dokument niezwykły. Jest to bowiem nie tylko skład komisji habilitacyjnej, ale również historia zmian w tejże komisji.
A więc w dokumencie czytamy o 3 rezygnacjach w siedmioosobowej komisji habilitacyjnej! Trzy!! Ale wdajmy się w szczegóły. Zrezygnowali wszyscy recenzenci. Wszyscy!! A to wydaje się przynajmniej dziwne, jeśli nie zaskakujące, a tak naprawdę, absolutnie niesamowite. Oczywiście, biorąc pod uwagę zaangażowanie nauki diamentowej w postępowanie habilitanta, rezygnacje recenzentów nie za bardzo dziwią. Ale jednak budzą przecież niesmak, prawda? Czy naprawdę ręce diamentów nauki polskiej są aż tak długie? Bo choć nie wiemy, jaki powód rezygnacji podali wszyscy recenzenci, trudno mi jednak uznać, że oni wszyscy zrezygnowali ot tak, bez względu na postępowanie, w jakim biorą udział.
Jeśli ktoś miał jakiekolwiek wątpliwości co do tego, że habilitacja jest, a przynajmniej może być, instrumentem bezpośredniego, chimerycznego i cynicznego wpływu na życie ludzi, oto mamy przykład takiejże właśnie sytuacji. Ta habilitacja jest jak klątwa, która może zaważyć na życiu wszystkich tych, którzy są w nią zaangażowani. Ostatnia taka sytuacja w nauce miała miejsce chyba w przypadku Henry’ego Cartera i jego zespołu.
Mam nadzieję, że członkowie obecnej komisji habilitacyjnej, a szczególnie recenzenci staną na wysokości zadania i dokonają rzetelnej oceny dorobku habilitanta. I że ich decyzja będzie niezależna. Jakoś jednak nie jestem za bardzo optymistyczny.