Kompromitacje

Krótki wpis frustracyjny i uogólniający, przyznam, że po kolejnej lekturze pewnego cytowanego tu często bloga. Po raz kolejny wkurzyłem się na poziom argumentacji. Otóż gdy przyglądam się publicznej debacie naukowej głównie w naukach humanistycznych i społecznych, ale nie tylko, to mam wrażenie, że dyskutantów dzieli się na dwie grupy. Tych, z którymi się zgadzamy oraz tych, którzy się kompromitują. I tak to właśnie wczoraj wieczorem przeczytałem po raz kolejny, jak to się grupa uczonych kompromituje (co ciekawe, właśnie sprawdziłem i okazało się, że bloger dokonał samocenzury).

 

Zastanawiam się, czy dożyję czasu, kiedy prominentny profesor powie: „Nie zgadzam się z tym stanowiskiem. Oto moja argumentacja.” Na pewno też skompromituję się mówiąc, że mam serdecznie dość tego, że wszyscy się ciągle (…) kompromitują.