Naiwność

To mój ostatni wpis na temat propozycji Rady Młodych Naukowców. Chciałbym zwrócić uwagę na dwie sprawy. Po pierwsze, wprowadzenie możliwości odpowiedzi na recenzje uważam za pomysł raczej sensowny. Moje 'raczej’ własnie dotyczy recenzji głupich, nieprofesjonalnych,  wskazujacych na to, że recenzent nie ma pojęcia, o czym mówi. Paradoksalnie to właśnie takie recenzje będą sprawiały habilitantom najwięcej problemów. Jak bowiem napisać odpowiedź na głupią recenzję, nie wskazując przy tym, że jest głupia. Bo przecież wytknięcie wprost recenzentowi nieprofesjonalnej recenzji to potencjalnie samobójstwo. A co wtedy, gdy dyplomacja zawiedzie, gdy recenzent pisze, pardon, pierdoły.

 

Druga sprawa to moja zgoda ze sprzeciwem wobec przywrócenia kolokwium habilitacyjnego. Jak już pisałem wielokrotnie, uważam, że kolokwium to tylko okazja do harców kosztem habilitanta (to, że często tak nie jest, nie zmienia mojego zdania).

 

Na koniec jednak dodam, że zgadzam się z głosami w komentarzach tu i na blogu dra Kulczyckiego, że nawet gdyby przyjąć propozycje Rady, nie wpłyną one na poziom habilitacji. Dopóki 'środowisko’ będzie pozwalać na nierzetelność, kurtuazyjność, ignorancję w recenzjach czy postępowaniach habilitacyjnych w ogóle, reformy proponowane przez RMN niczego nie zmienią. I co z tego, że będę mógł odpowiedzieć na rencenzje, jeśli wśród recenzentów i w komisji może nie być nikogo, kto się zna na tym, co robię (na co wielokrotnie zwracała uwagę charioteer). Dopóki, dopóty będzie można napisać i powiedzieć każdą bzdurę w czasie przewodu habilitacyjnego, to, że zmienimy defnicję osiągnięcia, jest nieistotne. Przy okazji dodam, że uważam również, że zniesienie habilitacji niczego w postępowaniach awansowych (które przecież będą nadal się odbywały!) nie zmieni.

 

Habilitacje będą bowiem przeprowadzane przez ludzi, którzy piszą i tolerują dzisiejsze bzdury! Moim zdaniem, jest dalece posuniętą naiwnością sądzić, że kolejna zmiana przepisów cokolwiek zmieni to. Wielokrotnie przypominał podworkowy, że zmiana przepisów wcale nie musi się wiązać ze zmianą zachowań.