Skończyłem autoreferat, no, właściwie pierwszą jego wersję. Przygotowywałem się na pisanie o różnych cudach, jednak formularz autoreferatowy wymaga od mnie tylko opisania osiągnięć naukowo-badawczych. Mam nadzieję, że recenzenci będą wiedzieć, że niczego innego nie oczekuje się w autoreferacie. Z kolei w formularzu dorobkowym, autor oczekuje, że będę pamiętał, kiedy pisałem recenzje. Choć nie jest to jasne, bo formularz oczekuje podania przeze mnie 'okresu’ recenzowania. I dalibóg nie wiem, o co chodzi.
Otóż dla Państwa w CK wyjaśniam, że wygląda to w sposób następujący. Redaktor naczelny lub jego przedstawiciel przysyła emaila z pytaniem, czy zrecenzuję tekst. Ja zgadzam się lub nie. Jak się zgadzam, to w zależności od tego, jak u mnie z czaem, albo piszę od razu albo nie. Jak napiszę, wysyłam albo upload’uję recenzję na serwer. Jaki zatem okres miałbym podać? Pisania recenzji? Leżakowania manuskryptu na twardym dysku? Może powtórzę: myślenie nie boli.
Informuję też, że nie pamiętam, kiedy pisałem recenzje, nie pamętam, ile napisałem recenzji, co więcej, nie chcę tego pamiętać, na dodatek nie uważam, by to było ważne.
To moja ostatnia interwencja blogowa na dzisiaj. Idziemy, moja luba i ja, na piwo, potem jakiś dobry obiad i dużo dobrego wina. Chcę na chwilę zapomnieć również o habilitacji.