Pod poprzednim wpisem trzy.14 zamieścił link do stanowiska sejmowej komisji edukacji w sprawie habilitacji. Czytamy w niej to:
W normalnej instytucji naukowej przede wszystkim prowadzi się badania naukowe, które w sposób naturalny przeradzają się w habilitację. Osoba, która uzyskuje stopień doktora habilitowanego nie powinna być zbytnio zaawansowana wiekowo. Przy normalnej procedurze, która aktualnie obowiązuje powinno to oznaczać habilitację w wieku około 40 lat. Są to osoby dojrzałe naukowo i stanowią podstawę i trzon nauki polskiej” – powiedział Sirko.
W kontekście nauki polskiej, jak już wielokrotnie pisałem, jestem zwolennikiem habilitacji. Jednak protestuję przeciwko 'normalizacji’ stopnia. Otóż nie, w normalnych instytucjach nie prowadzi się badań, które przeradzają się w habilitację. W normalnych instytucjach bowiem wcale nie ma habilitacji!
Habilitacja jest potrzebna (chyba) w polskiej nauce. Przeniesienie całej odpowiedzialności za awans podoktorski na uczelnie zakończyłby się według mnie katastrofą. To jednak nie oznacza, że habilitacja jest normalnością. Wręcz przeciwnie. Habilitacja i jej potrzeba w Polsce jest znakiem nienormalności! I warto o tym pamiętać!