Oby nam nudniej było

Mija kolejny rok, ba, kończy się dekada (bardzo proszę o niewszczynanie debaty na temat tego, że TAK NAPRAWDĘ, to dekada się kończy w przyszłym roku). Jest coraz straszniej. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz rozpoczynał się rok, a ja nie potrafiłem sobie odpowiedzieć na pytanie, jaki może być jego koniec.

Zamiast więc tradycyjnie szczęśliwego, życzę wszystkim czytelnikom oraz dyskutantom jak najprzewidywalniejszczego nowego roku. Spokojnego też.

Jak zwykle zwracam się do wszystkich z prośbą o listy w sprawach akademickich. Gwarantuję anonimowość, a Państwa listy są źródłem najciekawszych postów.

Do siego roku!