Ostatnia prosta

Autoreferat jest gotowy do ostatniego czytania, więc niech poleżakuje z tydzień. Teraz mogę się skupić na wykończeniu formularza dorobkowego. Przyszły maile z oświadczeniami, przyszedł też list z oryginałami. Co najważniejsze, przyszły te, wobec których miałem delikatne drżenie serca. Ufff. Nadal nie mam wszystkich, niestety, ale póki co jestem zupełnie spokojny.

 

Zaczynam mówić koleżance z administracji, która się będzie zajmowała moim wnioskiem lokalnie, że to już niedługo. Zaproponowałem, żeby się zaczęła przygotowywać do tego, że już niedługo rzucę jej wszystko na biurko i błagalnym tonem oświadczę, że chciałbym złożyć wniosek. Koleżanka będzie się więc teraz zapoznawać, a w rezultacie pomoże mi w skompletowaniu wszystkiego. Cieszę się z tego bardzo. Obawa, że o czymś zapomniałem, to jest jedna z moich zmór.

 

Chyba znalazłem się na ostatniej prostej w konkurencji przygotowań.