Publiczne dyskusje

Ostatni wpis dzisiaj. Rozpisałem sie. Uderzyło mnie na forum pytanie o to, czy powinniśmy na tymże forum dyskutować poszczególne wypadki. Pytanie zadane w wątku-konkursie na najgorszą habilitację. Oto co myślę.

 

1. Tak, myślę, że publiczna debata, z zachowaniem merytoryczności, jest czymś nie tylko dopuszczalnym, ale również pożądanym, również taka anonimowa. Główną zaletą obecnej procedury jest jej jawność. Nie wiem, czy taka debata wywoła jakieś zmiany, jednak myślę, że warto ją prowadzić. Jedynym warunkiem takiej debaty jest, moim zdaniem, właśnie merytoryczność.

 

2. Czy powinniśmy oceniać, a może bardziej wprost: czy pisałbym o konkursie na najgorszą habilitację? Pewnie nie. Jednak ja mam swoje typy!  Hipokryzja? Chyba trochę tak. Co więcej, jeśli czytam recenzję w naukach społecznych, gdzie recenzentka pisze, iż badania habilitanta są fikcyjne, bo habiltant bada zmianę nie ustalając poziomu wyjściowego, to, niestety, wydaje mi się to warte wskazania. Co z delikwentem? Nie wiem, przykro mi, jako XYowi, jako habilitantowi już nie – takie habilitacje są skandalem. Oceniłem? No, oceniłem. Trudno.

 

3. Żal mi jednak, że na forum lądują głównie habilitacje złe, takie, z których można się pośmiać – są oczywiście atrakcyjniejsze. Jednak debata powinna chyba dotyczyć również tych dobrych habilitacji. Powinniśmy również na nie zwracać uwagę. Powinniśmy, by tak rzec nagradzać tych, których warto zauważyć! Myślę, że to również powinno dotyczyć godnych uwagi recenzji.