Dostałem w ostatnim czasie kilka maili w sprawie nowej ustawy, a w szczególności, minimum kadrowego. Wydaje się bowiem, że nowa ustawa znosi minimum kadrowe, a to z kolei wywołuje znaczne obawy. Gdyby rzeczywiście zniesiono jakiekolwiek minimum kadrowe związane ze stopniami naukowymi, konsekwencje takiego ruchu można by uznać za wręcz rewolucyjne.
Nie jestem zwolennikiem od góry ustalanego minimum kadrowego. Jednak jestem jeszcze bardziej przeciwny nagłemu zniesieniu tegoż wymogu.
1. Zniesienie minimum kadrowego wprowadza chaos w uprawnieniach i praktykach nadawania stopni naukowych. Na jakiej zasadzie będziemy nadawać stopnie? Skoro habilitacja jako stopień pozostaje, kto będzie ją nadawał? Czy będzie ją nadawać rada wydziału składająca się z samych doktorów?
2. Choć to może się okazać niepopularne, uważam, że nawet profesorowie leśni mają prawa i uważam, że nagłe ustawowe zniesienie konieczności ich zatrudnienia jest niesprawiedliwe. Nawiasem mówiąc, być może jest to pożądane, jednak pożądane nie oznacza sprawiedliwe.
Na przykład, jestem pewien, że szczególnie uczelnie dobre, wiodące nie dokonają nagłych cięć w grupie profesorów, jednak mam spore wątpliwości, czy dotyczyć to będzie wszystkich uczelni. Profesura to grupa pracowników kosztownych. Czy skoro staną się niepotrzebni, zostaną zwolnieni z pracy i zastąpieni przez świetnych magistrów czy doktorów, bo przecież są młodzi i bardzo dynamiczni? I na dodatek przeczytali może i 45 artykułów i napisali już trzy. No ale przecież z impaktfaktorem.
3. Jestem bardzo daleki od twierdzenia, że wszyscy doświadczeni profesorowie są świetnymi dydaktykami, jednak warto zapytać chyba o konsekwencje zniesienia minimum kadrowego dla jakości kształcenia studentów. Czy może doprowadzić do eliminacji doświadczenia dydaktycznego czy badawczego?
Czy radykalne zniesienie minimum kadrowego jest możliwe? Na Twitterze profesor prawa wskazywał, że nie. Ja nie jestem taki pewny. Mam wrażenie, że dyskutowana ustawa zawiera niejedno zupełnie nieprzemyślane rozwiązanie, którego konsekwencje mogą mieć skutki bardzo negatywne. Moim zdaniem zniesienie minimum kadrowego jest jednym z takich rozwiązań. Być może w przyszłości będzie to możliwe, jednak taka zmiana powinna być przygotowana i wprowadzana powoli, z pełnym zrozumieniem skutków. Na przykład tego, że oznacza ono wprowadzenie znacznych zmian w tym, jak nadawany jest doktorat. Ministerstwo tego chyba nie rozumie.