Dostałem list w sprawie postępowania habilitacyjnego, które zakończyło się powodzeniem, choć, jak mi napisano, po awanturze na radzie wydziału. Przez jakiś czas zastanawiałem się nad tym, czy napisać, jednak cytat z autoreferatu habilitanta zachęcił mnie do umieszczenia przynajmiej samego autoreferatu w kategorii galerii osobliwości habilitacyjnych. Oto ten cytat:
Prezentowana praca porządkująca dotychczasowy stan wiedzy na temat Narutowicza, stanowi próbę odpowiedzi na pytanie o jego merytoryczne przygotowanie do sprawowania najważniejszych funkcji w odbudowanym po I wojnie światowej państwie polskim. Podkreślam w niej, że o ile do roli ministra robót publicznych, choćby z racji posiadanego wykształcenia oraz rozeznania w środowisku naukowo-technicznych, był dobrze przygotowany. O tyle w przypadku kierowania resortem spraw zagranicznych ocena nie jest już tak jednoznaczna, o czym decydował m. in. fakt zupełnego braku doświadczenia w dyplomacji. Największy problem pojawia się jednak przy prezydenturze.
Nie będę pisał o tym, czy 'praca porządkująca’ stan wiedzy może stanowić 'znaczny wkład w rozwój dyscypliny’, zaskoczyło mnie bowiem głównie to, że celem naukowym historyka może być ocena tego, czy polityk nadawał się na stanowisko. Jakich kryteriów używał habilitant oceniając, czy ktoś się nadaje na prezydenta i czy są to kryteria ówczesne czy raczej habilitant z dzisiejszej perspektywy lustruje prezydenta Narutowicza? Czy rzeczywiście ministrem zdrowia może być tylko lekarz?! Najgorsze jest jednak to, że nic a nic nie przychodzi mi do głowy w związku z tym, co mogłoby wynikać z pozytywnej czy negatywnej oceny takiej histlustracji. Pośmiertnie unieważnimy prezydenturę? Ocenimy stan zbłądzenia wyborców? Ale może historycy zechcą mi wyjaśnić.
Zacząłem się też zastanawiać, czy jak już polscy historycy opiszą przygotowanie merytoryczne polskich prezydentów (a będą to studia ultraciekawe!), to
a. zaczną badać przygotowanie merytoryczne na przykład polskich królów. Oczyma duszy widzę rozprawę na temat przygotowania Jagiełły do piastowania urzędu księcia, ale już nie króla. Status wyniku bitwy pod Grunwaldem może być zagrożony! Czy Kazimierz Wielki był przygotowany do panowania i czy przydomek 'wielki’ ma merytoryczne uzasadnienie?
b. będą postulować utworzenie studiów prezydenckich, a także premierskich, ministerskich, żeby taki prezydent został przynajmniej mgr. prezydentologii.
Nie wiem (i niestety nie chcę wiedzieć), co jest w książce habilitanta o Narutowiczu. Mam cichą nadzieję, że wypadł dobrze, choć cytowany fragment wskazuje, że prezydent Narutowicz mógł niestety u habilitanta nie zaliczyć. Mam też nadzieję, że to 400-stronicowe dzieło zajmuje się też innymi aspektami jego działalności. Tak dla jakiejś różnorodności tematycznej.