Z obrazkami

Pojawił sie  autoreferat ilustrowany. Interesujący, a chyba nawet zaskakujący. Mam wrażenie, że habilitantka wzięła gatunek autoreferatu do jego granic, a może i nawet przekroczyła je. Jestem bardzo ciekawy, czy tę formę skomentują recenzenci.

 

Zauważyłem ten autoreferat parę dni temu i nadal nie mam do końca wyrobionego zdania na jego temat. Z jednej strony, uatrakcyjnienie autoreferatu to coś pożądanego, z drugiej strony, takie właśnie uatrakcyjnienie nie przekonuje mnie. Ono nic nie dodaje, ilustracje nic więcej nie mówią o badaniach, o habilitantce. To trochę tak, jakby dołączyć to autoreferatu ze dwa kwiatki. Gdybym musiał się opowiedzieć, powiedziałbym chyba, że mi się bardziej nie podoba niż podoba. Forma odrobinę chyba przerasta treść. A może jednak nie.