Zimna posadka?

Oto moje trzy grosze na temat artykułu dyskutowanego na forum, z częścią pojawiających się argumentów zgadzam, z częścią nie. Po pierwsze, czy habilitacja powinna być obowiązkowa? Potrafię wymienić argumenty za, potrafię wymienić argumenty przeciw. Przeważają chyba argumenty za. Myślę, że obowiązkowość habilitacji przynajmniej powinna koncentrować nas na dalszej pracy. Rozmawiałem zresztą kiedyś z osobą na stanowisku Assistant Professor (Georgetown). Miała ponad rok do przejścia na tenure i zapieprzała jak mały samochodzik. Jasne było, że jeśli komisja uzna, że jej dorobek jest zbyt mały, wylatuje z uniwersytetu. Tak, tak, to przejście było obowiązkowe (było na nie 6 lat, a dorobek trzeba było zebrać większy niż w Polsce).

 

Po drugie, mam wrażenie, że jest to list adiunkta, który jest rozżalony, że jego posada nie jest już tak komfortowa i miła, jak to było na przykład 20 lat temu. Najpierw trzeba było odpocząć po doktoracie, potem pomyśleć, co by tu zrobić na habilitację, a potem może i parę publikacji napisać (a co!), ale nie żeby się przy tym zadyszeć, czy nie daj, Boże, spocić. Tak, świat się zmienił, praca naukowa jest znacznie bardziej intensywna, nie ma czasu na dwuletni odpoczynek po doktoracie (czy to dobrze czy źle, to osobna sprawa). Ta intensyfikacja dotyczy zresztą nie tylko nas.

 

Argument o tym, że pani doktor nie pisała, bo urodziła dziecko i zajęła sie jego wychowaniem (mam wrażenie, że chce nam ona powiedzieć, że to bardzo ważne rzeczy) zaskoczył mnie. Pisanie i publikowanie to nasz obowiązek, a nie łaska robiona przez panią doktor, jak dziecko akurat w przedszkolu, a jej sie nudzi.

 

I trzeci komentarz. Otóż dorobek pani doktor nie 'okazał się’ śmieciami. Ten dorobek zawsze był mierny. Tyle że był (i nadal często jest) tolerowany na polskich uczelniach i w recenzjach habilitacyjnych. Problem nie jest w dorobku. Problem w tym, że wreszcie zaczyna się mówić: 'Sprawdzam.’. I czas najwyższy!

 

Naprawdę  wolałbym przeczytać: 'ślizgałem się, bo było można, a teraz mam problem.’.